Wszystkie stare mosty warszawskie spod przęsła Poniatoszczaka |
Z fundacją Ja Wisła popłynąłem także w sierpniu 2011 w stronę Bielan i Mostu Północnego w budowie. Zaczęliśmy o świcie. Przed wypłynięciem chodziłem po nabrzeżu pod przęsłem Mostu Łazienkowskiego, obserwując bobry, które baraszkowały po marinie pod wierzbami. Pierwszy cyfrowy Kodak był jednak bezużyteczny. Nie radził sobie w półmroku, a ja nie miałem cierpliwości, by regulować ustawienia obiektywu, przesłony i innych elementów aparatu. Popatrzyłem więc sobie na warszawskie bobry, póki nie zjechali wszyscy chętni na spacer z nurtem Wisły przez zaspane miasto.
Wejście do portu czerniakowskiego 2011 |
Z mariny wypłynęliśmy przez stalowe wrota pod Most Poniatowskiego odbudowany w lipcu 1946 roku z przęseł dostarczonych z Górnego Śląska. Większość załogi zatrudnionej przy odbudowie stanowili Ślązacy i Zagłębiacy, o czym mało kto pamięta. Historii Poniatoszczaka można by poświęcić monografię pełną wątków historycznych, technicznych, kryminalnych, patriotycznych, wojennych i powojenych, ściśle związanych z Warszawą i osadzonych w szerszym ogólnopolskim kontekście. Spod jednego z przęseł widać pozostałe najstarsze mosty wiślane: kolejowy (średnicowy), trasy W-Z (śląsko-dąbrowski), gdański z kolejowym pod Cytadelą i ten nowszy Świętokrzyski.
Za Mostem Świętokrzyskim otwiera się widok na Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, BUW (Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego) z ogrodem na dachu udostępnianym od kwietnia do października. To współczesne Powiśle. Elektrownię już dawno przerobiono na lofty i centrum handlowo-usługowe.
Otoczenie portu praskiego 2011 |
Policja rzeczna w porcie praskim 2011 |
Widok w stronę Krakowskiego Przedmieścia z portu praskiego 2011 |
Bat skierował się do portu praskiego. Przepłynęliśmy pod mostem do kanałów przylegających do torowisk węzła kolejowego wokół Dworca Warszawa Wschodnia. Słońce dopiero wschodziło. Krążyliśmy w sąsiedztwie posterunku policji rzecznej i na wpół zatopionej barki Herbatnik ze stuletnim rodowodem, którą fundacja Ja Wisła usiłowała przywrócić do życia. Nie znam jej dalszych losów. Sama fundacja po latach straciła swoje deski do świętojańskich potańcówek i miejsce w porcie czerniakowskim (skąd wyruszyliśmy) po sprzedaniu kolejnemu deweloperowi tej nieruchomości z zabytkową infrastrukturą portową. Miasto przestało dbać o kliny nawietrzające i, co gorsza, pozwoliło zabudowywać nabrzeża ze szkodą dla środowiska. Dawna postępowa polityka urbanistyczna, przyjazna dla mieszkańców, została zapomniana. Środowisko jest tanie i nie daje doraźnych zysków w przeciwieństwie do działek budowlanych.
Obróciwszy się na zachód, oglądaliśmy panoramę Warszawy w złotej godzinie. Elewacje drapaczy chmur pyszniły się blaskiem odbitego światła, ożywiając miejski krajobraz. Północny wiatr podnosił falę, która grała na dziobie łodzi. Przed nami panorama Mostu Śląsko-Dąbrowskiego, wybudowanego na miejscu Mostu Kierbedzia, głównie siłami Ślązaków i Zagłębiaków (tutaj upamiętnionych w nazwie), a za nim landszaft Starego Miasta.
Starówka spod Mostu Śląsko-Dąbrowskiego |
Z perspektywy czasu spoglądam na Zamek Królewski, Bazylikę Archikatedralną i kamienice na Gnojnej Górze przez pryzmat „Faworyt” Manueli Gretkowskiej, skutecznie odzierającej Stanisława Augusta Poniatowskiego z historycznego brązu. W promieniach dopiero co wstającego słońca Starówka emanowała klimatem obrazów Canaletta, zwłaszcza nastrojem uwiecznionego w 1770 roku z praskiego brzegu pejzażu Powiśla z górującymi budowlami Krakowskiego Przedmieścia, Starówki z zamkiem, archikatedrą i Gnojną Górą.
Panorama Warszawy z 1770 roku Bernarda Canaletto (źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bernardo_Bellotto z 2024-03-06) |
Na plaży La Playa można też zanurzyć się w tych nastrojach, najlepiej o świcie, oglądając zimowy pejzaż z wody w towarzystwie morsów. Wisła niosła nas wzdłuż przebudowywanego betonowego nabrzeża i dzikiego brzegu po praskiej stronie. To jedyna europejska stolica, w której zachowano resztki naturalnego lasu łęgowego z rozlewiskami między ostrogami, kępami na gruzowiskach. Spotkasz tu bobry, czaple, nurogęsi, krzyżówki, czarne dzięcioły… Sensacji nie budzą już dziki penetrujące te kąty i łosie próbujące migrować od Łomianek i Bielan. Podczas spaceru batem nie doświadczyliśmy jednak tych spotkań.
Minęliśmy Nowe Miasto i samotnych spacerowiczów na bulwarach. Spod przęsła dwupoziomowego Mostu Gdańskiego i tuż zanim przęsła Mostu Kolejowego przytulonego do południowych murów Cytadeli Warszawskiej fotografowałem elektrociepłownię Żerań.
Pod Mostem Gdańskim |
EC Żerań 2011 |
Cytadela warszawska 2011 |
Brama straceń Cytadeli Warszawskiej 2011 |
Główny budynek przygniata bródzieński brzeg. Elektrociepłownia dominuje w krajobrazie Wisły przez kilka kilometrów. A mimo to poczucie dzikości nie ustępuje. Płyniemy wzdłuż łęgu Lasu Bielańskiego, wśród wysepek, między warkoczami wzniecanymi przez głazy i gruz w nurcie.
Mostem kolejowym dowożono zaopatrzenie dla carskiego garnizonu. Carski żołd pobierał też garnizonowy niedźwiedź. Wojtek w armii Andersa nie był wyjątkiem. W Golędzinowie wybudowano fortalicje wchodzące w skład umocnień Cytadeli. Fort Golędzinowski stał się siedzibą Milicji Obywatelskiej powołanej w 1918 roku przez Stanisława Thugutta na bazie paramilitarnych organizacji PPS, potem szkołą sanacyjnych specjalnych oddziałów odwodowych Policji Państwowej do tłumienia rozruchów, których następcami w PRL stały się Zmotoryzowane Oddziały Milicji Obywatelskiej (ZOMO). Golędzinowski Fort Śliwińskiego nigdy nie odegrał przypisanej mu roli militarnej, przyczółku chroniącego przeprawę mostem łyżwowym do Cytadeli a potem mostem kolejowym. Szkołą Policyjną fort przestał być w 2003 roku.
Most Toruński |
Most Toruński robi wrażenie. Przyjaciel, z którym udzielam się w stowarzyszeniu zrzeszonym w Naczelnej Organizacji Technicznej (NOT), wspominał swój saperski debiut na budowie tego mostu. Generalny wykonawca miał problem z pozostałościami bunkrów i betonowych kanałów instalacyjnych po obu stronach Wisły.
Wezwano na pomoc saperów z Kazunia. Mieli sobie urządzić poligon saperski. Pierwsze próbne wybuchy okazały się skuteczne, lecz postęp prac nie zadowalał. Terminy wyznaczone na Święto Pracy i na 22 Lipca nadal były zagrożone. Szef jednostki saperskiej kazał wzmocnić ładunki. Kolejny wybuch wstrząsnął okolicą i warstwami geologicznymi pod dnem rzeki. Dolina Wisły w tym miejscu to przede wszystkim niestabilne podłoże. Przybiegli geodeci. Wkur…ni tak, jakby ich zaraz apopleksja miała trafić. Kazali natychmiast przestać.
- Co się dzieje? – zdziwił się saper dowodzący.
- Most się rozłazi. Jesteśmy na skraju dopuszczalnych tolerancji przemieszczeń… Jeszcze raz sobie strzelicie, zaczniemy budować od nowa…
Geodeci zdążyli. Saperzy już chcieli odpalić całą serię ładunków… Tak się skończyła saperska kariera przyjaciela na budowie Mostu Toruńskiego. Most ukończono później.
Wpływamy do Kanału Żerańskiego 2011 |
Ja Wiślacy |
Za elektrociepłownią jest wejście do Kanału Żerańskiego. Miał być szlakiem transportowym dla towarów masowych. Rozbudowany w latach siedemdziesiątych stracił z czasem znaczenie gospodarcze. Zniknęła cementowania, fabryka wielkiej płyty, magazyny zboża, fabryka samochodów FSO… Zaniedbana Wisła przestała być tanią drogą żeglugową. W podstawówce pływaliśmy statkami spod Mostu Poniatowskiego na wycieczki do Zegrza. Dzisiaj mało kto próbuje. Kiedyś zaliczyłem kanał kajakiem, wypłynąwszy z ośrodka budowlanych w Ryni. Ciekawa wycieczka zakończona przed pierwszymi zabudowaniami fabrycznymi. Bywałem w Ryni w każdy weekend, wdrażając się do wielodniowych wakacyjnych spływów kajakowych. Zalew Zegrzyński ciągnie się przez wiele kilometrów od zapory w Dębem, wypełniając doliny Narwi po Gąsiorowo i Dzierżenin, Bugu po Czarnów i Popowo, Rządzy po Załubice.
Most Północny w budowie |
Szyprowie z fundacji Ja Wisła dowieźli nas wtedy do Mostu Północnego. Przetransportowane barkami przęsła Vistalu Gdynia S.A. leżały już na filarach. Imponująca robota inżynierska. To była jedyna okazja zobaczyć most w budowie z powierzchni Wisły. Płynąc kajakiem do Modlina kilka lat później, podziwiałem ukończoną konstrukcję. Zrobiła wrażenie.
Dawny klasztor kamedulski na Bielanach |
Estakada Wisłostrady |
Wracaliśmy wzdłuż Wisłostrady i łęgu Lasu Bielańskiego. Jezdnie poprowadzono estakadami wśród wierzb, topól, klonów i dębów rezerwatu. Uzasadnieniem tego rozwiązania konieczność zapewnienia dostępu do wody zwierzętom rezerwatu i… zapewne dla podkreślenia urody architektonicznej klasztoru kamedułów na Bielanach w zarządzie ATK. Wieże klasztorne wystają ponad korony pomnikowych drzew. Po dobiciu do brzegu pod Mostem Toruńskim część pasażerów wysiadła, część doszła… Postanowiłem jednak wracać do mariny. Warszawa widziana z Wisły dostarcza innych wrażeń. Nie warto ich sobie oszczędzać, chociaż się powtarzają.
Budynek dawnego PIMOT 2011 |
Pod mostem kolejowym przy Cytadeli |
Pod Mostem Świętokrzyskim |
Instalacja artystyczna na bulwarze przy porcie czerniakowskim 2011 |
Poniatoszczak 2011 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz