Z komentarza Nadwiślańskiego Urzecza do mojego posta:
"(...) à propos
nazwy to gwarowo jest Łurzyce, półgwarowo Urzyce (a nie Łużyc, Urzyc).
"U" wymawiano jak "Łu", "rzeka" jak "rzyka", stąd Łu-rzyce = U-rzecze,
na U-rzeczu = na Łu-rzycu. Pierwsze
zauważenie Urzecza w źródłach to póki co 1737 rok, ale rzeczywiście
pojawiło się ono zapewne wraz z olędrami (małe "o" i "ę", bo to grupa
gospodarcza nie etniczna, wykształcona na gruncie polskim) w początkach
XVII wieku."
Wpisałem, bo póki co sam się gubię w tych zawiłościach fonetyczno-ortograficznych.
|
Wyspy Świderskie zimą |
Wiślane wyspy, które odwiedzam od lat, odkąd
wziąłem w ręce cyfrowego Kodaka, leżą na obszarze Urzecza,
mikroregionu etnograficznego rozłożonego wzdłuż nurtu Wisły od ujścia Pilicy i
Wilgi po warszawskie Siekierki i Saską Kępę.
|
Widok o świcie |
|
Zwiastowanie |
Do XVIII wieku nikt nie wyodrębniał
Urzecza. Dopiero napływający od XVII wieku olędrzy: nadbałtyccy Niemcy,
Duńczycy i Holendrzy, biegli w sztuce wydzierania spłachetków ziemi morzu i
rzecznym zalewiskom, odcisnęli swoiste piętno na tym zakątku, którego granice wzdłuż
rzeki wyznaczały stare skarpy po zachodniej stronie a od wschodu wydmowe tarasy
nadzalewowe: otwocki i falenicki.
|
To też Urzecze - wilanowskie |
Wnętrze Urzecza wypełniają, oprócz kapryśnego nurtu
Wisły, ujścia jej dopływów: Jeziorki i Wilanówki z lewej, Świdra z prawej i wielu
pomniejszych, często okresowych strumieni; ujęte gorsetem wałów i podlegające zmianom rzeczne roztokowe koryto z archipelagiem wysp i kęp,
rozwidleń, zatok; pozostałości starorzeczy i torfowisk, łęgowych lasów i
zagajników pod starą skarpą wiślaną; porzucone przeprawy wojskowe dla czołgów, przejścia
promowe, nieużywane brody…
|
Urzecze świderskie jesienią |
|
Wiosenne wezbranie |
I rezerwaty przyrody – siedliska bielików, czarnych
bocianów, traczy, czapli, siewkowatych wszelkiej maści, rybitw, zimorodków,
oharów, łabędzi, kormoranów, dzięciołów... Niezwykłe przez to, że ustanowione w
granicach aglomeracji warszawskiej.
|
Czarny bocian |
|
Mewa i łódka |
|
Moje pierwsze zdjęcie z nieistniejącego już portalu Panoramio |
|
Gdzieś na Łachach Brzeskich |
|
Czapla łężańska |
Po trzecim rozbiorze Urzecze zostało rozcięte na
kilkanaście lat. W Gassach ustanowiono komorę celną na przeprawie między Królestwem
Prus a Cesarstwem Austro-Węgier. Nieco dalej na północy Wisłę przecinała
granica imperialnej Rosji. Po Kongresie Wiedeńskim całe Urzecze przyłączono do zaboru
rosyjskiego.
|
Wisła nieopodal Góry Kalwarii |
Jeszcze w XIV wieku Wisła płynęła pod samą skarpą
ursynowską i natolińską. Tam, gdzie dzisiaj stoi kościół świętej Katarzyny (nad
Potokiem Służewieckim), była przeprawa brodem przez rzekę z punktem poboru
myta. Podczas renowacji kościoła odkryto ślady prehistorycznego osadnictwa.
Najwyraźniej miejsce miało charakter obronny. Potem Wisła wdarła się we
wschodni brzeg, oddając teren pod dzisiejszy Wilanów i Dolny Mokotów.
|
Wierzba olęderska |
|
Majowe wierzby po ogłowieniu |
To nie jedyny kaprys rzeki odnotowany na
przestrzeni kilkuset ostatnich lat. Na mapach z XVIII wieku widać, że tereny na
południe od Gass w kierunku Obór i Słomczyna były rzecznym korytem.
|
Typowy pasiak urzecki |
|
Krajobraz Urzecza |
Wisła płynęła też pod zamkiem w Czersku. Kiedy nurt
przemieścił się na wschód, powstała obszerna Kępa Radwankowska, oddzielona od
wału przeciwpowodziowego i czerskiej równiny wątłą odnogą starorzecza.
|
Ujście Jeziorki |
Dolny bieg Jeziorki od Konstancina-Jeziorny do
ujścia wyznaczał granicę rzecznego półwyspu. Dzisiaj obwałowana Jeziorka płynie
zupełnie inaczej niż jeszcze w XIX wieku, kiedy stanowiła historyczną granicę
między mazowieckimi księstwami: płockim a czerskim.
Kto chce wiedzieć więcej na ten temat, niech sięgnie
po książkę Łukasza Stanaszka „
Nadwiślańskie
Urzecze”, albo niech zagląda na bloga:
http://konstancinjeziorna.blox.pl/html.
Skrywający się za nickiem „
ksunder” autor
przekopał mnóstwo archiwaliów poświęconych Urzeczu. Bogactwo informacji każe
przypuszczać, że
ksunderem niejedna osoba.
|
Z przeprawy w Gassach |
|
Wschód nad przeprawą promową w Gassach |
Oskar Kolberg w swoich wędrówkach po Mazowszu
dostrzegł we wsiach Urzecza wokół Czerska cechy, które wyodrębniały je z otaczającego
Mazowsza: przekształcony krajobraz z ogławianymi wierzbami wzdłuż nasypów,
miedz i dróg; muzykę, przyśpiewki, tańce (w tym charakterystyczny dla Kurpiów szot,
pochodzący rzekomo od Szkotów, inaczej oryl); stroje (tzw. wilanowskie); sposób
gospodarowania przyniesiony przez olędrów i determinowany zmiennością samej
Wisły; wielowyznaniowość; przemożny wpływ wielokulturowych kontaktów z orylami
(flisakami), załogami szkut, łodzi i barek, kupcami przemierzającymi gościńce
ze wschodu na zachód przez brody i przeprawy promowe…
|
W klimatach kolbergowskich |
Urzecze cieszyło się pewną autonomią. Trudno
dostępna i zmienna Wisła sprzyjała łurzyczokom podczas okupacji hitlerowskiej. Nocą
spławiali do Warszawy żywność. Niemcy początkowo próbowali kontrolować przemyt,
ale po potyczkach z miejscowymi odpuścili. Woleli zawrzeć swoisty rozejm
(strzelając bardziej na postrach niż do konkretnego celu), zamiast bez przerwy
oglądać się za siebie. Po inwazji na Związek Radziecki mieli już inne problemy
niż walkę z lokalnym czarnym rynkiem.
Coś niecoś napomknął na ten temat Igor
Newerly w relacji ”Auf Wiedersehen
Tschlowiek” w książce „Za Opiwardą za siódmą rzeką”, opisując
jednoosobową wyprawę kajakiem po okupacyjną kontrabandę aż do Sanu w czerwcu
1941 roku.
|
Wisła gdzieś pod Dębówką |
|
Sierpniowa Wisła |
|
Lato w Gassach |
|
Wędkowanie o świcie |
|
Urzecze urzeka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz